Opieka paliatywna i hospicyjna to troska pszczyńskiego hospicjum
W sobotę - 10 października − obchodzony jest Światowy Dzień Hospicjum i Opieki Paliatywnej, aby zwrócić uwagę rządzących i społeczeństwa na wyjątkową wartość specjalistycznego i wszechstronnego podejścia do problemów na jakie napotyka umierający chory i jego rodzina. Zwłaszcza teraz w świecie borykającym się ze skutkami COVID-19 specjalistyczna opieka przy końcu życia jest ważniejsza niż kiedykolwiek.
W Polsce większość hospicjów organizowanych oddolnie, społecznie zrzeszonych jest w „Forum Hospicjów Polskich”. Do tego grona należy także Hospicjum św. Ojca Pio w Pszczynie.
Przesłanie Forum Hospicjów Polskich na tegoroczny Światowy Dzień Hospicjum podkreśla, że hospicja te borykają się z dwoma ogromnymi problemami: brakami w kadrze medycznej i brakiem funduszy. Mimo to hospicja nie rezygnują ze świadczenia pomocy na najwyższym poziomie, gwarantując choremu i jego rodzinie pomoc wielostronnego zespołu specjalistów: lekarza, pielęgniarki, psychologa, rehabilitanta, wolontariusza i kapelana.
Pieniądze pozyskiwane przez hospicja z Narodowego Funduszu Zdrowia w najlepszym wypadku finansują tę opiekę w 80 procentach, o resztę hospicja walczą same, zdając się na dobrą wolę darczyńców - takie rozwiązanie nie zapewnia jednak stabilizacji finansowej niezbędnej gdy chodzi o opiekę nad chorym cierpiącym, umierającym. Nie zapewnia też rozwoju opieki, np. nad seniorami, ani budowy nowych opieki stacjonarnej.
Przesłanie Forum Hospicjów Polskich podkreśla także, że dotychczasowe wyceny świadczeń w medycynie paliatywnej wymagają weryfikacji - stawka płacona przez NFZ jest taka sama od 5 lat! Prowadzenie opieki hospicyjnej jest autentycznie zagrożone. Mimo to w obecnej dobie pandemii hospicja nie opuszczają chorych choć mają o wiele mniejsze możliwości w pozyskiwaniu darowizn, organizowaniu kwest, koncertów i imprez. Potrzebna jest im pomoc władz państwowych, wojewódzkich, samorządowych i całego społeczeństwa.
Polski ruch hospicyjny zawiązał się w 1981 r. jako sprzeciw lekarzy, pielęgniarek i innych profesjonalistów wobec braku odpowiedniej opieki dla chorych na raka, cierpiących z powodu nieuśmierzonego bólu, często umierających w samotności; a także wobec bezradności pozostawionych samym sobie rodzinom. W ciągu 40 lat ruch rozwinął wiele form edukacji, instytucji i organizacji sprzyjających profesjonalizacji opieki paliatywnej nie tylko w dużych miastach, ale także w małych lokalnych społecznościach. Czy nadchodzi czas, w którym wszystko zostanie zaprzepaszczone?
(źródło: Hospicjum św. Ojca Pio)
Wprowadzenie: Biuro Rzecznika Prasowego