Organizmy jeszcze nie zdążyły zregenerować się po ogromnym wysiłku, jakim było pokonanie na rowerach 1312 km w sześć dni, a już planują kolejne wyzwanie. Wszystko dla Filipka Cholewy, który cierpi na rdzeniowy zanik mięśni.

Planowali przejechać trasę z Bielska-Białej do Gdańska i z powrotem w siedem dni, ostatecznie wyzwanie zrealizowali w sześć dni (21-26 czerwca), dojeżdżając aż do Sopotu. Wszystko po to, by nagłośnić zbiórkę na terapię genową dla Filipka Cholewy. Pallotyn Mirosław Myszka oraz pan Grzegorz Ściga zrealizowali w ten sposób akcję „Wyścig Po Życie”.

Rowerowa wyprawa po Polsce miała jeden cel - trafić do ludzkich serc, by jak najwięcej osób pomogło choremu na SMA 11-miesiecznemu mieszkańcowi powiatu pszczyńskiego. Patronat nad wyprawą objęli Czesław Lang - legendarny kolarz i organizator Tour de Pologne, Barbara Bandoła - starosta pszczyński, akcję nagłośniało Radio Bielsko i inne media, m.in. Bielsko.info, Pless.pl Teleexpress oraz TVP Gdańsk.

Pokonanie tak ogromnego dystansu w tak krótkim czasie kosztowało ich sporo wysiłku. Na trasie nie brakowało trudności. - One jednak wzmocniły nasze marzenia, ambicje i cele. Najtrudniejsza była sama jazda. Nigdy wcześniej nie przejechaliśmy tylu kilometrów jednego dnia. Ale najważniejsza była wiara, że się uda i motywacja, myśl, że Filipek potrzebuje wsparcia - mówi brat Mirosław Myszka.

Wyprawa trwała mimo niesprzyjających momentami warunków pogodowych. Trasa wiodła nie tylko asfaltem, ale też przez pola, w piachu, gdzie trzeba było prowadzić rowery nawet przez 8 km. Na odpoczynek po kolejnych dniach podróży nie zaplanowali zbyt wiele czasu. - Pulsometry wskazywały, że po każdym dniu potrzebujemy 40 godzin odpoczynku. My odpoczywaliśmy 6 godzin i ruszaliśmy dalej - mówią.

Po drodze opowiadali o celu swojego wyznawania - potrzebie wsparcia dla małego Filipka. Spotkali wielu ludzi, którzy im pomogli. Np. ktoś zapłacił za posiłek i zadbał, by był ciepły, gdy dojechali późno w nocy na miejsce odpoczynku. Ktoś w sklepie na zapleczu zrobił kanapki na drogę… - Nasza akacja nie jest zakończona. Mamy kolejne pomysły. Wyścig po życie Filipka trwa - podkreśla brat Mirosław.

Brat Mirosław oraz pan Grzegorz po raz kolejny pokonają wiele kilometrów, reprezentując „Wyścig po Życie” w 78. Tour The Pologne. - Chodzi o piąty etap z Chochołowa do Bielska-Białej. Szczegóły podamy niebawem. Inspiruje nas Czesław Lang i dziękujemy mu za zaufanie, motywację i wspólne działania dla Filipka! - mówią kolarze.

Brat Mirek jest zakonnikiem, który od dziewięciu lat pracuje w parafii pod Szyndzielnią, gdzie organizuje Ekstremalna Drogę Krzyżową. Pan Grzegorz jest młodym mieszkańcem Bielska-Białej. To już druga akcja pomocowa. Pierwsza odbyła się na rzecz rodziny, która straciła dom w pożarze.

Każdy może wesprzeć akcję „Wyścig Po Życie”, dokonując wpłat na skarbonkę Filipka otwiera się w nowym oknie

Filip Cholewa niedługo skończy roczek. Jest niemal całą dobę podpięty pod respirator, a jego rodzice muszą stale czuwać nad oddechem chłopca. Filipek zużywa zbyt dużo energii na oddychanie, co jest powodem bardzo powolnego przyrostu wagi. Jest dożywiany przez sondę. Zbiórka na terapię genową trwa od 8 października. Obecnie na koncie Siepomaga jest ok. 4,5 mln zł. Terapię trzeba podać jak najszybciej, dlatego liczy się każda złotówka. Choć zebranie ponad 9 mln zł wydaje się ponad siły, historia Maciusia Cieślika z Jankowic pokazała, że może się udać. Chłopiec w połowie stycznia otrzymał terapię genową, a teraz robi postępy w rehabilitacji.

Wprowadzenie: Biuro Rzecznika Prasowego