Powiat pszczyński - podstrona

Ogólne

23. rocznica wolnych wyborów parlamentarnych

W dniu dzisiejszym, 4 czerwca, obchodzimy 23. rocznicę wolnych wyborów parlamentarnych w 1989 r. Znaczenie wyborów parlamentarnych w czerwcu 1989 roku było ogromne. W ich wyniku Polska stała się pierwszym państwem bloku wschodniego, w którym wyłonieni w wyborach przedstawiciele społeczeństwa uzyskali realny wpływ na sprawowanie władzy. Partia dotychczas rządząca przyznała, że przegrała i poniesie polityczne konsekwencje. Wszystko zaczęło się w Polsce - i o tym nie możemy zapomnieć.

Wybory w 1989 roku były pierwszym krokiem do wolności - demokratyzacji życia publicznego w kraju. Bezpośrednimi przyczynami podjęcia decyzji o przeprowadzeniu wyborów należy dopatrywać się w fali strajków z 1988 roku, związanych nie tylko z niezadowoleniem Polaków z prowadzenia polityki gospodarczej, ale także z ciągłym zwalczaniem „Solidarności" przez władzę ludową. Opozycja domagała się jej ponownej legalizacji. Rozmowy w Magdalence na przełomie 1988/1989 roku były wstępem do głównych rozmów - obrad „Okrągłego Stołu", w wyniku których rozpoczęła się transformacja ustrojowa PRL.
5 kwietnia podpisano dokumenty „Okrągłego Stołu". Najważniejsze z punktu widzenia tematu wyborów roku '89 stało się porozumienie polityczne, oznaczające powrót na scenę „Solidarności" oraz kontrakt przedwyborczy. W przyszłym Sejmie X kadencji 65 % mandatów (299) miało przypaść stronie koalicyjno-rządowej (PZPR, ZSL, SD, Polskiemu Związkowi Katolicko - Społecznemu, Stowarzyszeniu „PAX" i Un Chrześcijańsko-Społecznej), a 35 % mandatów (161) opozycji - bezpartyjnym. Wybory do Senatu przewidziano jako całkowicie wolne.
4 czerwca 1989 roku pierwsze częściowo wolne wybory w powojennej Polsce stały się faktem. Frekwencja wyniosła 62,11 %. W pierwszej turze o wyborze kandydata decydowało uzyskanie co najmniej 50 % ważnych głosów. Tura ta była zdecydowanym sukcesem opozycji. Na 161 miejsc przewidzianych w Sejmie wprowadzono od razu 160 kandydatów, a na 100 miejsc w Senacie - 92 kandydatów. Koalicja rządowa zdołała wprowadzić zaledwie 5 kandydatów do Sejmu. Całkowicie przepadła tzw. lista krajowa, na której znajdowali się najważniejsi prominenci PRL - u. Tylko 2 kandydatów z niej startujących otrzymało wymagane 50% głosów. Z tego powodu doszło do pata wyborczego, ponieważ PZPR, SD, ZSL nie obsadziły 33 mandatów, które im się należały w wynikmowy „Okrągłego Stołu". Wówczas Lech Wałęsa zgodził się na wymianę listy krajowej, czyli na zmianę ordynacji wyborczej, co było złamaniem prawa wyborczego. W drugiej turze, która odbyła się 18 czerwca opozycja uzyskała 1 brakujący mandat w Sejmie oraz 7 w Senacie. Tym razem frekwencja wyniosła jedynie 25%. Na przykładzie Senatu, gdzie nie obowiązywał podział mandatów a wybory były całkowicie wolne, widzimy potężny sukces opozycji: na 100 mandatów uzyskała aż 99! Można wysnuć wniosek, iż gdyby nie istniał podział na mandaty w Sejmie również i w tej izbie zwyciężyliby bezpartyjni.

Źródło

Inne wiadomości