"MŁODZIEŻ W DZIAŁANIU"
W czwartek 22.04.2010 10 osobowa grupa młodzieży naszego liceum wyjechała na 9 dniowy pobyt we Francji w ramach europejskiego programu „Młodzież w działaniu”.
Wspólnie z francuskimi partnerami realizowaliśmy projekt Rozjaśnijmy trudną przeszłość teraźniejszością” („Un passé noirci éclairé par le présent”). Projekt ten jest realizowany przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej.
Nasz projekt powstał w wyniku kontaktów, jakie nawiązaliśmy z grupą młodzieży francuskiej z regionu Nord-Pas-de-Calais. W trakcie ich wizyty w naszej szkole i naszych wspólnych rozmów przekonaliśmy się, iż nasze regiony ch mieszkańców łączy bardzo wiele.
Podczas pobytu w Aire-sur-la-Lys między innymi zwiedzaliśmy muzeum górnictwa, europejska stolicę kultury Lille, a także port w Calais.
Wspólnie przygotowaliśmy sztukę teatralną, którą następnie zaprezentowaliśmy szerokiej publiczności.
Sprawozdanie uczestnika naszej wymiany:
Gdy czarna chmura zawisła nad Europą grupa 10 uczniów naszej szkoły pakowała walizki na wyjazd do Francji w ramach projektu „Rozjaśnijmy trudną przeszłość teraźniejszością” („Un passé noirci éclairé par le présent”) realizowanemu przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Do praktycznie ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, czy nasz samolot do Charleroi planowo odleci z lotniska w Katowicach. Na nasze szczęście wulkaniczny pył nie zagrażał naszej wymianie polsko-francuskiej.Wylądowaliśmy. Podbrukselskie lotnisko przywitało nas słoneczną, ale wietrzną aurą. Dwoma busami przekroczyliśmy granicę belgijsko francuską i dojechaliśmy do liceum w Aire-sur-la-Lys. Tam czekali już na nas nasi korespondenci, czyli uczniowie, z którymi poznaliśmy się już w październiku, w Pszczynie. Po tradycyjnej kolacji raclette i zwiedzeniu szkoły mieszczącej się w średniowiecznym budynku klasztornym pojechaliśmy zakwaterować się w domkach-apartamentach zwanych gites. Wspólne mieszkanie pozwoliło nam bezpośrednio doświadczyć zwyczajów północnej Francj zmuszało niejako do porozumiewania się po francusku. Takie spotkanie z żywym językiem okazało się doskonałym uzupełnieniem szkolnej nauki języka.
Kolejne dnie spędziliśmy na zwiedzaniu okolicznych kopalni (już nieczynnych), spacerach po zrewitalizowanych hałdach i przygotowaniach do spektaklu, jaki mieliśmy wystawić razem z miejscowym chórem i klubem tańca country.
W czasie naszej wymiany mieliśmy okazję zwiedzić Europejską Stolicę Kultury Lille, znany kurort Calais nad kanałem La Manche. Pozjeżdżaliśmy też na nartach, na igelitowym stoku zbudowanym na jednej ze stożkowych hałd. W tym czasie mogliśmy zobaczyć, jak bardzo podobnym do Śląska regionem jest Nord-Pas-de-Calais. Wspólna niejako historia górniczego regionu, podobne zwyczaje i mentalność pokazały, że różnice wcale nie są wielkie, a nawet jeślstnieją, to nie stwarzają problemów w znalezieniu płaszczyzny porozumienia. Nie bez znaczenia jest też fakt, że bardzo wielu mieszkańców Nord-Pas-de-Calais ma polskie korzenie. Ich przodkowie wyemigrowali do Francji za chlebem i tam już pozostali.
Celem wymiany było przygotowanie spektaklu. Razem z chórem i klubem country przedstawiliśmy w sposób humorystyczny pobyt Francuzów w Polsce. Skecze przygotowane przez nas przedstawiały perypetie na lotnisku, nasze pierwsze spotkanie, pierwszy wieczór w domach w Polsce oraz różnice w mentalnośc zwyczajach. Na przedstawieniu obecnych było kilku Polaków od wielu lat mieszkających w okolicy. Z radością i pewną nutą nostalg rozmawiali z nami o swoim życiu we Francji, kontaktach z Polską i wspomnieniach związanych z oddaloną ziemią przodków.
W ostatni nasz wieczór we Francji przygotowaliśmy przyjęcie kończące naszą wymianę nad Liceum Św. Mar przeszła burza. Grzmoty i pioruny zastąpiły nam pokaz sztucznych ogni.
Podczas pożegnania kapnęło kilka łez, ale nie mamy wątpliwości, że te przyjaźnie, dzisiaj w dobie Internetu przetrwają jeszcze długo i że spotkamy się jeszcze kiedyś, bo nie ma chyba nic ważniejszego dla wspólnej Europy nad przyjaźnie ponad granicami.
Jakub Klima, uczestnik wymiany