Podczas Powiatowego Balu Charytatywnego, który odbył się w ostatni weekend karnawału zebrano łącznie 16 460 zł. Pieniądze zostały przekazane na rzecz Domu Kulejących Aniołów oraz Hospicjum Św. Ojca Pio w Pszczynie.

Pomysłodawcami i organizatorami balu charytatywnego są Jacek Kotajny oraz Tomasz Bratek. Bal odbył się ósmy raz, a od czterech lat jest współorganizowany przez powiat pszczyński pod patronatem honorowym starosty Pawła Sadzy.

Dochód z tegorocznej imprezy wyniósł ponad 16 tys. zł. Pieniądze trafiły na konta dwóch organizacji - PSONI koło w Pszczynie na dokończenie budowy Domu Kulejących Aniołów w Piasku oraz Stowarzyszenia Hospicjum Św. Ojca Pio w Pszczynie.

- Jacek Kotajny i Tomasz Bratek to osoby, które od lat aktywnie włączają się we wspieranie potrzebujących. Organizowane przez nich wydarzenia pokazują, jak duża jest w ludziach chęć pomagania. Cieszymy się, że jako samorząd powiatowy możemy takie akcje wspierać - podkreśla starosta Paweł Sadza.

Tomasz Bratek oraz starosta Paweł Sadza przekazali symboliczne czeki o wartości 8230 zł Krystynie Fuławce, prezes PSONI koło w Pszczynie oraz Teresie Buczak, prezes Zarządu Stowarzyszenia Hospicjum Św. Ojca Pio w Pszczynie.

Jak podkreśla Krystyna Fuławka zebrane środki zostaną przeznaczone na realizację prac związanych z dokończeniem budowy i oddaniem do użytku Domu Kulejących Aniołów w Piasku. - Pieniądze przekażemy m.in. na prace wykończeniowe w kuchni, gdzie podłączamy wentylację, prace elektryczne czy wykonanie zjazdu. Obecnie przygotowujemy się do odbiorów. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Dzięki tym pieniądzom poszliśmy trochę do przodu - mówi Krystyna Fuławka. - Bardzo się cieszymy, że tacy ludzie koło nas są, że można mówić, że ludzie są cudowni i wspaniali i potrafią tak wspierać, nie mając nic z tego dla siebie - zaznacza.

Pieniądze zebrane podczas balu wspomogą także budowę hospicjum w Pszczynie. - W tej chwili mamy stan surowy otwarty. Tutaj każda złotówka jest ważna - mówi Teresa Buczak, prezes Zarządu Stowarzyszenia Hospicjum Św. Ojca Pio w Pszczynie.