Ponad kilometr wyremontowanych jezdni, przepusty, rowy, wykonane nowe odwodnienie - to efekt prac, na które powiat pszczyński pozyskał 900 tys. zł promesy na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Zadania zostały zrealizowane w czterech miejscowościach naszego powiatu. A to nie koniec prac.

Wyremontowana ul. Szkolna w Goczałkowicach

Niemal 200 tys. zł kosztował remont drogi powiatowej - ul. Szkolnej w Goczałkowicach wraz z odwodnieniem.

Remont odbywał się w rejonie skrzyżowania ul. Szkolnej z ul. Powstańców Śląskich, na odcinku ok. 170 m. To właśnie w tym miejscu nie było prawidłowego odwodnienia, przez co przy ulewnych deszczach dochodziło do zalania drogi i w efekcie deformacji nawierzchni.

Remont objął też miejscowe wzmocnienie podbudowy, naprawę skarp, umocnienie rowów i remont chodnika w rejonie skrzyżowania z ul. Powstańców Śląskich.

Ul. Szkolna przed remontem

Ul. Szkolna po remoncie

W tym tygodniu odbył się odbiór wyremontowanego przepustu w ciągu ul. Łącznej w Brzeźcach. Wyremontowany został także ok. 140 m odcinek nawierzchni i konstrukcji jezdni oraz przydrożne rowy. Inwestycja kosztowała ponad 150 tys. zł.

Odbiór przepustu w Brzeźcach

Również z promesy na usuwanie skutków klęsk żywiołowych remontowana była nawierzchnia ul. Zawadzkiego w Rudołtowicach na odcinku ok. 300 m wraz z remontem czterech przepustów. Koszt tego zadania wyniósł ponad 315 tys. zł

Wcześniej oddany do użytku został półkilometrowy odcinek wyremontowanej ul. Słowackiego w Piasku wraz z odwodnieniem, remontem przepustów i rowów.

Na te zadania powiat pszczyński pozyskał w lutym br. promesę na usuwanie skutków klęsk żywiołowych z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w wysokości 900 tys. zł. W sumie prace pochłonęły ok. 1,2 mln zł (wkład własny powiatu wyniósł ok. 25% wartości inwestycji)

- W tym roku to nie koniec zadań polegających na usuwaniu skutków powodzi z czerwca 2013 r., realizowanych w ramach promesy z ministerstwa. Lada chwila rozpocznie się remont przepustu na ul. Chopina w Pszczynie, by do wyremontowanego stawu mogła swobodnie przepływać woda - mówi starosta pszczyński, Paweł Sadza.