Kilkuset młodych artystów śpiewało, tańczyło oraz przedstawiało dawne zwyczaje i obrzędy podczas „Małego Brzymu”. Radosne pieśniczki niosły się wśród festiwalowych stoisk z lokalnymi produktami wyróżnionymi certyfikatem Lokalnej Marki Ziemi Pszczyńskiej.

Pszczyńskie Prezentacje Dziecięcych Zespołów Regionalnych od 22 lat organizuje Powiatowe Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Pszczynie. Tegoroczną edycję poprowadził sąsiedzki duet ze Studzionki - Otylia Trojanowska, Ślązaczka Roku 2009 i Marcin Bienioszek, dyrektor POPP w Pszczynie.

Wydarzenie połączone ze Spotkaniami pod Brzymem i Festiwalem Lokalnej Marki Ziemi Pszczyńskiej otworzyli członek Zarządu Powiatu Damian Cieszewski, zastępca burmistrza Magdalena Czarnecka, dyrektor Powiatowego Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Pszczynie Marcin Bienioszek, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Pszczyńskiej Grzegorz Cempura, dyrektor Skansenu - Zagrody Wsi Pszczyńskiej Dominika Gonciarz oraz przewodniczący Zarządu Osiedla Siedlice Janusz Chudy. - Dzisiaj mamy wielkie święto ludowe, dużo śpiewu, dużo tańca. Po tych wszystkich doznaniach kulturalnych i smakowych, za które odpowiada Lokalna Marka Ziemi Pszczyńskiej na skansenie będzie się odbywała Noc Muzeów - mówił Damian Cieszewski.

Kilkanaście dziecięcych zespołów regionalnych przede wszystkim z powiatu pszczyńskiego pięknie zaprezentowało się na scenie w pszczyńskim skansenie. W sobotę podczas wydarzenia wystąpiły: Zespół Folklorystyczny Ślązaczek, Zespół Pieśni i Tańca "Frydkowianie", Dziecięcy Zespół Regionalny "Jedynka" z Pszczyny, Zespół dziecięcy "Maśloczki" z Góry, Zespół dziecięcy "Radość" z Radostowic, Dziecięcy Zespół Regionalny "Pawłowice", Szósteczkowe Bajtle z Pszczyny, Szkolny Zespół Regionalny "Młodzi Porębianie", Dziecięcy Zespół Regionalny "Mały Haśnik" z Żabnicy oraz Zespół z Paskova w Republice Czeskiej. Każda grupa po swoim występie otrzymała podziękowanie i gadżety ufundowane przez POPP, partnerów i sponsorów wydarzenia.

Pomiędzy Małym Brzymem a 48. Spotkaniami pod Brzymem odbyła się prelekcja nt. stroju pszczyńskiego i rozbarskiego, o których opowiadały Helena Leśniowska i Krystyna Skórka z Piekar Śląskich i Joanna Paluszewska-Szweda z Suszca. Tę część wydarzenia poprowadził Wojciech Lala, prezes Koła Związku Górnośląskiego w Suszcu. - Nasz Śląsk je kolorowy, momy roztomajto mowa i podobnie jest z tym naszym łobleczyniem. Na kobietki, które sie tak wystroiły, jak my tutej z Krysią to u nos w Piekarach sie godo chopionki. Skąd sie to słowo wziyło? Bo to je strój chłopski, wiejski. Terazki już na co dzień nie zobocycie, tak łobleczonych kobiet, ale jak przyjdzie łodpust, abo Boże Ciało, abo inne zocne święto to pełno kobiet, dziołszek i chopów chodzi łobleczonych, tak jak sie kyjś chodziło. Jak obejrzycie na te nasze stroje to one są inksze, u Wos ta kiecka jest krótszo. U nos w stroju rozbarskim kiecka musi być do kostek - opowiadała Helena Leśniowska.

Organizatorzy: Powiatowe Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Pszczynie, Powiat Pszczyński, Skansen - Zagroda Wsi Pszczyńskiej, Agencja Rozwoju i Promocji Ziemi Pszczyńskiej, Urząd Miejski w Pszczynie, pckul, Towarzystwo Miłośników Ziemi Pszczyńskiej, Osiedle Siedlice, Osiedle Śródmieście i Głos Pszczyński.

Wprowadzenie: Biuro Rzecznika Prasowego